Pojazd, którego brakuje: współczesny krążownik szos

Cadillac_Sedan_De_Ville_1959

(Fot: Lars-Göran Lindgren)

Motofikcja rozpoczyna dziś nowy cykl: PKB, czyli Pojazd, którego brakuje. Nie zawsze chodziło będzie o następców legendarnych modeli. Mimo powszechnej „crossoveryzacji”, czyli rynku zdominowanego przez motoryzacyjne mieszańce (bo tak należałoby tłumaczyć słowo „crossover”), czasami można odnieść wrażenie, że do zagospodarowania są całe nowe segmenty.

Nie wszyscy pamiętają, ale zanim Fiat pokazał uroczego na swój sposób motopłaza i ogłosił go seryjną Multiplą, w pismach jako zapowiedź kompaktowego minivana z Turynu rysowano … coś w rodzaju krótszej i wyższej Marei Weekend. Wtedy, jako nastolatek, myślałem „a może ktoś połączyłby minivana i terenówkę”. Powstał Scenic RX4, ale jeszcze ważniejsze jest to, że teraz nawet Skoda Yeti przepojona jest „minivanową filozofią”.

Krótko mówiąc: jeśli myślicie, że jakaś, dziwna z dzisiejszej perspektywy, klasa pojazdów mogłaby wnieść coś ciekawego do motoryzacji, to prawdopodobnie macie rację.

Wczoraj była rocznica śmierci Króla Elvisa, toteż dziś możemy pomarzyć o prawie zwykłym sedanie lub bazującym na nim kabriolecie.
Sedan jest „prawie zwykły”, bo inspirujący się twórczością Harleya J.Earla styliści dodali mu skrzydeł i ukształtowali przód godny Christine. Całość prosi o podróż rodem z powieści Jacka Kerouaca „On the road”, choć jej bohaterowie jeździli autami starszymi, niż te, które kojarzą się z wyrażeniem „krążownik szos”.

Sedan jest współczesny. Bądźmy realistami, ma nawet wyklinaną przez fanów wersję z silnikiem diesla. Ale nie jest ona jedyną, i w czasach, gdy o sentyment Europejczyków walczą Mini oraz Fiat 500, on prezentuje retro  w wydaniu najbardziej wytęsknionym. Krągłości, V8 i rock and roll.

Obecnie Europejczycy sięgają po retro w sposób wykalkulowany. Japończycy mają retro we krwi (co wyrazili choćby poprzez Daihatsu Copen pierwszej generacji), a Amerykanie w komisach i na aukcjach. Jeśli chcą krążownika, po prostu kupują auto sprzed lat.  Nawiązania do klasyki to domena muscle cars. Szczytem fascynacji przeszłością jest wyprodukowanie „a’la hot-roda” takiego jak Chevrolet SSR czy Chryslerowskie Prowler (na zdjęciu poniżej) i PT Cruiser.

1024px-2008-10-05_Red_Plymouth_Prowler_at_South_Square

(Zdjęcie: Ildar Sagdejev)

Jednak gdyby obok, skądinąd ciekawych, współczesnych Cadillaców stanął model wzorowany na krążownikach sprzed lat …
Mógłby czynić w głowach Europejczyków podobne spustoszenie, jak wiadomy system polityczny na Kubie.

Andrzej Szczodrak

Comments

comments