Kibice piłkarscy krytykujący trenera Jerzego Brzęczka rzadko poprzestają na stwierdzeniu, że prowadzona przez niego reprezentacja rozgrywa słabe mecze. Przeciwnie- mają zwykle swoich faworytów na pozycję lewego obrońcy oraz pomysły na ustawienie linii pomocy.
Inaczej jest z fanami motoryzacji powtarzającymi obiegową opinię o wyglądzie nadwozia Fiata Multipli- tworzą memy, piszą komentarze, ale zwykle ograniczają się do samych ocen.
Przypomnę jedną rzecz. Osoby częściej odwiedzające Motofikcję na pewno ją zauważyły. Otóż uważam, że kreowania samochodowo- motocyklowego świata nie można zostawić politykom i pracownikom firm motoryzacyjnych. Jednym z ważniejszych celów tej strony jest zachęcanie do patrzenia na ręce zarządcom transportu oraz do odkrywania w sobie Bena Pona (handlowiec, który zmobilizował Volkswagena do stworzenia Bullika) lub Boba Halla (dziennikarz, który wymyślił MX-5).
A skoro środowisko fanów motoryzacji ma być pełne osób potrafiących zaproponować Mitsubishi inny sposób walki o klienta niż łączenie nazwy Eclipse ze słowem Cross, to eksperyment myślowy « jak, na miejscu managerów Fiata, rozegralibyśmy sprawę Multipli » naprawdę ma sens.
Na razie nie przypominam sobie nawet, żebym zobaczył w Internecie nawet banalne stwierdzenie, iż Multipla z 1998 roku mogła, pod względem wizualnym, być skróconą i podwyższoną Mareą Weekend. Owszem, pamiętam wizję takiego właśnie auta, ale była ona opublikowana w « Auto Świecie » przy okazji pierwszych doniesień o planach stworzenia fiatowskiego kompaktowego minivana.
No, właśnie. Skoro już przywołujemy nazwę segmentu, możemy śmiało odrzucić opcję « Multipla mogła po prostu nie powstać ». Wystarczy sięgnąć do katalogu « Samochody Świata 1995 », by przypomnieć sobie, że od połowy lat 90-tych minivany stawały się tak modne, jak teraz SUVy. Renault wypuściło Mégane Scenic, a inni producenci musieli na to odpowiedzieć. Citroën tworzył Xsarę Picasso, Opel szykował siedmioosobową Zafirę, Fiat nie mógł być gorszy.
Pytanie, czy Multipla musiała stać się apelem do managerów oraz projektantów Citroëna, by przeprosili za nazwę Picasso i ogłosili, że nawet nie wiedzą, co znaczy słowo « awangardowy ».
Multipla, czyli « liczna »
Sami inżynierowie i projektanci Fiata byli związani założeniami projektowymi nawiązującymi do Fiata 600 Multipla z lat 50-tych i 60-tych XX w. Otóż auto miało przewozić 6 osób. I zmieścić je na ok. 4 metrach długości.
Co, ciekawe sama nazwa jest też trochę nietypowa. W języku włoskim większość słów pochodzących od łacińskiego « multum » zawiera głoskę « o » zamiast « u ». Dlatego « dziękuję bardzo » mówimy Włochom słowami « molte grazie » . I nawet słowa « multiplo », « multipla » mają synonim « molteplice ».
Jedno jest pewne. Multipla musiała być « liczniejsza » od minivanów z Francji. Czyli sześcioosobowa. A zarazem dość krótka. Ma raptem 3993 czy 3994 mm. Jest krótsza od Fiata Bravo (mierzącego 4020 mm), a przestrzeń we wnętrzu oferuje dzięki szerokości (Multipla- 1872 mm, Bravo- 1740 mm) i, oczywiście, wysokości. Szerokość sprawia też, że w swoim segmencie wyróżnia się prowadzeniem.
Giardiniera, kuzynka Multipli
Fiat mógł też cofnąć się o krok, i zamiast do modelu 600 Multipla nawiązać do 500 w wersji Giardiniera. Taka « Giardiniera Nuova » mogłaby mieć pięcioosobowe wnętrze i wyglądać mniej-więcej jak skrócona i podwyższona Marea Weekend. Później, jako konkurent mierzącej 4317 mm siedmioosobowej Zafiry mogła pojawić się przedłużona wersja kompaktowego fiatowskiego minivana, która nosiłaby już nazwę Multipla.
Według polskich mediów nazwa « Marea » oznacza przypływ lub odpływ (tłumaczenie « fala » wydaje się zatem lepsze). Decyzja o produkcji minivanów podobnych do Marei Weekend, zamiast Multipli w awangardowym wydaniu, byłaby, zdaniem niektórych, przypływem rozsądku.
Chociaż … popatrzmy na Fiata Bravo. Moim zdaniem jest to najlepiej wyglądające trzydrzwiowe auto segmentów B i C w historii, ale przeniesienie jego stylu do minivana byłoby bardzo trudne. Zwłaszcza że wyraz « minivan » nie był jedynym modnym motoryzacyjnym słowem w tamtych czasach. Furorę robiło też hasło « jednobryłowy ». Francuzi wciąż używają określenia « Monospace » jako nazwy tego typu aut (https://fr.wikipedia.org/wiki/Monospace_(v%C3%A9hicule), i to pomimo faktu, że pasuje ono także do Twingo i Beskida. Podłużne przednie światła Fiatów Bravo, Brava i Marea bardzo mi się podobają, ale nie wyobrażam sobie poprowadzenia od nich linii nadwozia pod takim kątem, by mogło powstać eleganckie auto jednobryłowe. Nawet przy tworzeniu grafiki opublikowanej w « Auto Świecie » (przedrukowanej zapewne z « Auto Bildu ») przyjęto perspektywę pozwalającą ukryć ten szczegół.
Prawdziwa Multipla również nie ma jednobryłowej formy, ale jej przód to stylizacyjna … « ucieczka do przodu » przed zmaganiem z przednimi lampami Bravo. A z tyłu przynajmniej spróbowano nawiązać do świateł o « migdałowym » kształcie, które mogą wręcz zachwycać w trzydrzwiowym Fiacie.
Na szczęście nikt nie każe oceniać samochodów (ani motocykli) jednowymiarowo. Można chwalić Multiplę za to, jak praktycznym jest autem i za to, że jej rozwiązania techniczne raczej się sprawdziły, a jednocześnie nie przepadać za jej stylistyką. Można twierdzić, że to nie jej wygląd, a obecność wersji BiPower napędzanej benzyną i gazem ziemnym, zadecydowała włączeniu ją w wystawę « Different Roads » w Nowojorskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej (https://www.moma.org/interactives/exhibitions/1999/differentroads/cars/fiat_multipla.html).
Ale trudno z pełnym przekonaniem powiedzieć, że nieawangardowa Multipla byłaby lepsza.
Andrzej Szczodrak